AKTUALNOŚCI

W środę 15 kwietnia spotkaliśmy się po południu na zajęciach artystycznych. Tym razem robiliśmy  sowy z modeliny i mydełka glicerynowe. Sowy zaskakiwały różnorodnością kształtów i kolorów – każda inna, a jednak każda to nadal  sowa. Można powiedzieć, że odzwierciedlały temperamenty swoich twórców. Po ugotowaniu sów (może brzmi to makabrycznie, ale jest konieczne dla ich utwardzenia) zaczęliśmy robić mydełka glicerynowe.  Ktokolwiek był w mydlarniach wie czym to pachnie. Zabraliśmy się do krojenia bazy glicerynowej, jej topienia, dodawania różnych olejków eterycznych, barwników i wyboru foremek. Największym powodzeniem cieszył się olejek malinowy i kolor turkusowy. Robienie mydeł dwukolorowych jest trochę trudniejsze i wymaga więcej cierpliwości, ale naprawdę warto. Po zastygnięciu mydeł wyjęliśmy je z form i mogliśmy podziwiać efekty. W żadnej mydlarni nie ma takich ślicznych mydełek – a do tego są zrobione przez nas samych.